Monday, July 19, 2021

Taka pomoc to pułapka

Tax Credits - czy to ma sens


Zarabianie w UK generalnie jest łatwiejsze niż np. w Polsce, ale też i w nim nie brak pułapek. Jest tak np. w przypadku osób posiadających rodziny. W pewnym momencie przestaje się opłacać pracować więcej, ciężej. Chyba, że od razu zarobimy kilkadziesiąt tysięcy więcej.


tax credits czy to się opłaca
No bo po co pracujemy więcej - po to, aby więcej zarobić, nieprawdaż? Nie dla samej pracy. I owszem - nasza wypłata od pracodawcy będzie większa. Ale tylko ona. Bo ci, którzy otrzymują „rodzinne” w formie Tax Credits, dostaną tegoż mniej. Per saldo - będziemy pracować więcej, aby nasz łączny dochód pozostał taki sam albo nawet obniżył się.

Owszem, Tax Credits, Universal Credit, to pomoc dla mniej zarabiających (przede wszystkim z myślą o rodzinach). Tyle tylko, że powyższa sytuacja nosi znamiona nonsensu ekonomicznego. Po co się bowiem ci mniej zarabiający mają się szarpać, jak i tak nic dzięki temu się nie osiągną?

Jest to po prostu demoralizujące. Ktoś, kto zarabiał mało, np. ze względu na opiekę nad dziećmi, początkowe stadium kariery itd., chcąc się rozwinąć, podnieść na wyższy poziom; zamiast dostać finansową zachętę od państwa, jest de facto karany. W takiej sytuacji jest wielu, np. według statystyk dziewięć na dziesięć rodzin z dziećmi otrzymuje Child TC, względnie Child Element of Working Tax Credit. Mniej osób otrzymuje sam WTC.

W skrajnym wypadku taki system kreuje tzw. „beneficiarzy”.

Jedyne, co ma sens ekonomiczny dla naszego budżetu domowego, kiedy pobieramy owe zasiłki; to nagły i bardzo wysoki awans ekonomiczny (to chyba rzadka sytuacja, nie?). Trzeba szybko zarabiać tyle, aby utrata TC nie miała żadnego znaczenia.

Chcecie zaś uzyskać od waszego pracodawcy bądź z samozatrudnienia kilka tysięcy więcej rocznie? Po co? Po to wyłącznie, aby więcej pracować i tak naprawdę nic z tego nie mieć?


Poprzedni post – Czy można ubezpieczać auto w UK w polskiej firmie?